Garnier
Fructis Oleo Repair 2 w 1
Wygląd
Butelka wykonana z żółtego (optymistycznego) plastiku z
zamknięciem na klik.
Garnier Fructis opracował formułę zawierającą ultradelikatne
i ultralekkie olejki z owoców. Wnikają one do wnętrza włosa, aby naprawić
wewnętrzne mikroubytki. Rezultat: włosy są dogłębnie odbudowane i
zregenerowane, promienieją zdrowiem, zapewniają nieskończoną miękkość i
naturalność.
Skład
Moim zdaniem…
Szampon bardzo dobrze oczyszcza włosy czyli spełnia swoje
podstawowe zadanie. Dodatkowo, podczas używania go, może rozkoszować się jego
przyjemnym słodko – owocowym zapachem.
Zdaniem producenta, produkt odbudowuje, upiększa, dogłębnie odżywia. Ciężko mi powiedzieć, czy
moje włosy zostały odbudowane, upiększone czy odżywione. Jedno jest pewne,
włosy zyskały nieco więcej blasku, niż miały dotychczas. Dodatkowo gładkość powoduje, że mam
ochotę ich dotykać. Jednak to nie zasługa samego szamponu. Efekt wzmaga moja
odżywka (z innej serii), niemniej jednak szamponowi zasług odmówić nie można.
Gdzieś w litanii składu można doszukać się
olejków, którymi chwali się producent. Plus za to, że to nie gołosłowność. Szkoda
zaś, że olejki nie pojawiają się wyżej w hierarchii wartości.
Wiele osób zarzuca mu przyśpieszanie przetłuszczania włosów.
Ja tego u siebie nie zauważyłam, ale muszę zaznaczyć, że włosy myję codziennie.
Natomiast nawet po całym dniu, jest lepiej niż okej.
Ile zapłacę?
Ja za swoją 400 ml butelkę zapłaciłam około 10 zł.
Te szampony pięknie pachną, często kupowałam ta wersję do włosów farbowanych Color Resist (czerwoną), natomiast ta zielona kojarzy mi się z czasami liceum - wtedy te szampony namiętnie kupowałam.Żółtej wersji nie znam. Tera mam innego ulubieńca;) niedługo będzie post na jego temat ;)
OdpowiedzUsuńTeraz oczywiście ;) klawiatura odmawia współpracy ;)
UsuńKiedyś używałam szamponów z tej serii i byłam zadowolona, ale tego nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńTa seria jakoś mnie nie kusi, ale Goodbye Damage już ogromnie!
OdpowiedzUsuńJa skusiłam się na ten, ponieważ w jego składzie nie pojawia się, uczulający mnie, cocamidopropyl betaine
UsuńCałkiem zachęcająca recenzja i dobra cena za tak pojemny szampon :)
OdpowiedzUsuńLubiłam się z nim, ale teraz przerzuciłam się na delikatniejsze, ale nie był zły :) bosko pachniał!
OdpowiedzUsuńOleńka, co delikatniejszego polecasz? Najlepiej bez cocamidopropyl betaine w składzie (:
UsuńO jak dawno nie miałam nic z Fructis! a lata temu to były moje ulubieńce do włosów :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te zapachy Fructisa ;)
OdpowiedzUsuńFructis ma ładne, świeże zapachy, lubię je :)
OdpowiedzUsuńLubię pięknie pachnące szampony, chociaż dla mnie większość działa tak samo :)
OdpowiedzUsuń