Avon Planet spa, Egyptian Secrets, Krem do rąk i stóp z
ekstraktem z lilii wodnej
Wygląd
Plastikowy słoiczek o pojemności 75 ml.
Co mówi producent?
Ten egzotyczny, silnie skoncentrowany krem pozostawi dłonie
promienne i widocznie gładsze.
Skład
Moim zdaniem…
Krem ma zbitą, konkretną konsystencję, jednak mimo to nie trzeba
długo wmasowywać go w dłonie lub stopy, aby całkowicie się wchłonął. Przekłada
się to także na wydajność, która jest naprawdę bardzo duża.
Właściwości nawilżające przerosły moje najśmielsze oczekiwania.
Krem stosuję głównie na stopy, które zawsze u mnie wymagają nadprogramowego
nawilżania. I z czystym sumieniem mogę przyznać, że żaden z dotychczasowych kosmetyków,
nie poradził sobie z moimi stopami tak dobrze. W gwoli ścisłości, moje stopy
nie mają problemów natury zdrowotnej i nie jest im niezbędna wizyta u podologa,
jednak zawsze mam wrażenie, że potrzeba im jeszcze trochę więcej nawilżenia.
Na dłoniach, krem również dobrze się sprawdza. Nie pozostawia
śliskiej warstewki, której w kremach do rąk po prostu nienawidzę. Zauważyłam,
że też przyjemnie zmiękcza skórki przy paznokciach.
Krem pachnie przyjemnie, lekko słodko, jednak nie jest to
woń intensywna, dusząca czy drażniąca. Zaliczyłabym ją raczej do tych
delikatnych.
Choć samo opakowanie mnie nie przekonuje, to jego
kolorystyka jak najbardziej. Złote akcenty rzeczywiście przywodzą mi na myśl
Starożytny Egipt.
Ile zapłacę?
Około 10 złotych u konsultantek Avon.
Kusiły mnie ostatnio te kosmetyki i chyba następnym razem zamówię ten kremik :)
OdpowiedzUsuńJa kupiłam cały zestaw, krem, maseczkę do twarzy i olejek do kąpieli. I z tej trójki polecam szczerze kremik (:
UsuńTeż ciekawiła mnie ta seria, szczególnie olejek do kąpieli... więc czekam na recenzję!
OdpowiedzUsuńPudełko jest beznadziejne. Weź to teraz na spacer...
Nie wiem czy skuszę się na napisanie recenzji tego olejku, ale jeśli bardzo chcesz, to to jeszcze przemyślę ;) Co do pudełka, fakt, to bardzo słabe rozwiązanie. Na spacer go zabierać nie warto. Może lepiej jakąś bliską sercu osobę? ;)
UsuńJednak jako opakowanie kremu do stóp, który stoi sobie w łazience, nie jest już tak najgorzej...
Egipt... mhmmm i to jeszcze do stóp ;]
OdpowiedzUsuńsame przyjemności (:
Usuńzachęciłaś mnie:) Będę musiała poniuchać ten mazidło:P
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że gdyby zapach miał być decydującym czynnikiem, dla którego kupiłabym ten produkt, to pewnie bym się nie zdecydowała. Jest on przyjemny, to fakt. Ale słabo wyczuwalny i naprawdę bez efektu wow ;)
Usuńa ja na początku pomyślałam że to masełko do ciała :) cena jak najbardziej fajna
OdpowiedzUsuńCałkiem fajny ten krem,chyba i ja się za nim rozejrzę :)
OdpowiedzUsuńCała seria Avon Planet Spa jest godna uwagi, jedynie błotna maseczka do twarzy nie wpłynęła dobrze na wygląd mojej cery ;) a krem chętnie wypróbuję skoro go polecasz:)
OdpowiedzUsuńTeż miałam wersję z minerałami z morza martwego, jednak moje serce podbiła maseczka z glinką (Łaźnia Turecka)
UsuńWarty uwagi :)
OdpowiedzUsuńEgipt uwielbiam, więc tym bardziej ciągnie mnie do tego kremu ;)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak pachnie :) Rozśmieszyła mnie wzmianka o podologu XD
OdpowiedzUsuńCieszę się, że moje poczucie humoru śmieszy nie tylko mnie ;)))
Usuńmam całą serię, bo skusiła mnie właśnie jej kolorystyka (najbardziej podoba mi się opakowanie maseczki do twarzy i ta fuksja w macie ♥), ale używam póki co tylko kremu, głównie do rąk :) przez opakowanie produkt faktycznie nie jest "mobilny", ale za działanie i zapach można mu to wybaczyć
OdpowiedzUsuńDla mnie ta szata graficzna jest naprawdę ładna i zdecydowanie trafia w mój gust :) Co do działania, fajnie, że aż tak dobrze nawilża, widać godny uwagi produkt :D
OdpowiedzUsuńJednak troszkę sroczki z nas. Ja też skusiłam się ze względu na opakowanie ;)
UsuńJa nie przepadam za kosmetykami a Avonu, ale pomysł z Egiptem super. Uwielbiam takie serie z różnych stron świata i zawsze mnie bardzo kuszą :D
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że też nie jestem zagorzałą fanką kosmetyków Avonu, jednak muszę się przyznać, że mam kilku faworytów, do których nieustannie wracam. Większość z nich pochodzi właśnie z linii Planet spa, jednak w kolorówce też znalazłam kilka smaczków (:
UsuńMusi ładnie pachnieć, ale raczej nie wypróbuję, bo z Avonu nie zamawiam juz od dawna... :)
OdpowiedzUsuńJest okazja, żeby to zmienić. Twoja konsultantka z pewnością się ucieszy ;)
UsuńSuper, że się sprawdził na stopach, ciężko jest znaleźć odpowiedni krem, który zapewni skórze długotrwałe nawilżenie.
OdpowiedzUsuńHmmm wydaje się ok, ale dawno nie mam do czynienia z tą firmą, po prostu brak wśród znajomych konsultantek z avonu :( sama jestem jednak konsultantką oriflame i może też dlatego :)
OdpowiedzUsuń