Z problemem pocenia boryka się każdy z nas. Jednak nadmierne
pocenie może okazać się bardzo krępującą przypadłością. I to właśnie głównie z
myślą o tym problemie powstały regulatory pocenia. Na rynku jest ich coraz
większy wybór. Antidral, Etiaxil, Perspirex, a także Bloker.
Ziaja, Bloker - regulator pocenia
Wygląd
Kosmetyk zamknięty jest w białym opakowaniu typowym dla
dezodorantów w kulce. Jest ono bardzo poręczne, łatwo się otwiera i równie
łatwo aplikuje się produkt na skórę. Jedynym minusem jest nieszczelność
opakowania. Moje stoi nieustannie w łazience. Stoi, nie leży, nie turla się.
Stoi. A mimo to nieustanie po opakowaniu spływa produkt, zostawiając okrągłe mokre
ślady na półce.
Co mówi producent?
Regulator pocenia - działanie blokujące: skutecznie redukuje
nadmierne pocenie. Ogranicza wydzielanie potu i przykrego zapachu. Zapewnia
długotrwałe uczucie świeżości.
Nie zawiera parabenów, alkoholu i barwników. Bez zapachu. Nie pozostawia śladów
na ubraniu.
Sposób użycia: używać przez 2 - 3 dni na noc, na czystą i suchą skórę pod
pachami. Następnie stosować 1 - 2 razy w
tygodniu. Nie należy aplikować preparatu powtórnie rano. Nie stosować na skórę
podrażnioną i po depilacji.
Skład: Aqua, Aluminium Chloride, Glycerin,
Hydroxyethylcellulose, Potassium Sorbate.
Co myślę ja?
Stosowałam już
wiele preparatów hamujących pocenie. Jednak nie sprawdziły się u mnie nawet
Etiaxil i Antidral. Skuszona pozytywnymi
komentarzami na Wizażu, postanowiłam wypróbować Bloker. Pierwszym problemem była
dostępność. Nie było go ani w hipermarketach, ani w drogeriach czy aptekach.
Chciałam zaznaczyć, że był to rok 2011. Obecnie sytuacja znacznie się
poprawiła. Produkt jest dostępny praktycznie wszędzie.
Gdy już udało mi
się zdobyć mój skarb, rozpoczęłam testowanie. Pierwsze podejście, jest całkiem
okej. Drugie – trochę szczypie, ale co tam, przecież dam radę. Podejście
trzecie – szczypię, swędzi, drażni. Mam ochotę go zmyć. Jednak nie zrażam się,
zaciskam zęby i wierzę, że będzie lepiej. Nie zawiodłam się. Po wielu próbach z
innymi kosmetykami i po długim poszukiwaniu Blokera, udało się! Zdobyłam swoje
koło ratunkowe, chroniące mnie przed wilgotnymi pachami.
Obecnie stosuję
preparat dwa razy w tygodniu (oczywiście na noc). Nieco szczypie, lekko
podrażnia. Jednak nie nakładam go nigdy na skórę po depilacji, dzięki czemu
cierpię nieco mniej. Jednak warto. Następnego dnia rano skóra nie jest nawet
zaczerwieniona. A rezultaty są zachwycające!
Dodatkowo kosmetyk
jest bardzo wydajny. Mimo swojej nieszczelności i wydostawania się części
produktu na łazienkową półkę, wystarcza na bardo długo.
Gdzie kupić?
W aptekach,
drogeriach, hipermarketach, przez Internet. Cena za 60 ml to około 7 złotych.
Miałam go i nie byłam zadowolona, momentalnie powodował swędzenie pod pachami. Zdecydowanie bardziej wolę inne blokery, ale przestałam ich używać ze względu na zawartość aluminium. Teraz antyperspirant z Vichy mi w zupełności wystarcza, jednak z niego też zrezygnuję z tego samego powodu. Właśnie zaopatrzyłam się w "zdrowy" dezodorant z Sanoflore i mam nadzieję, że się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńU mnie na początku się nie do końca sprawdzał, ale przy drugim opakowaniu było już znacznie lepiej :)
OdpowiedzUsuńMoja przyjaciółka go używała i też sobie chwaliła :)
OdpowiedzUsuńmąż używa i jest zadowolony:)
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do kupna! <3
OdpowiedzUsuńhttp://linde-lo.blogspot.com/
Kiedyś używałam antidral, ale powodował straszne pieczenie, więc raczej już nie wrócę do produktów tego typu :).
OdpowiedzUsuńBloker też powoduje pieczenie, to fakt. Ale dział lepiej niż zadowalająco. Jak dla mnie warto pocierpieć przez dwa wieczory w tygodniu po kilka minut (:
UsuńUwielbiam blokery Ziaji :) Ja miałam kiedyś wersję różaną :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Miałam bardzo podobną Ziaję tyle tylko że pomarańczowa i była nawet nawet ale teraz używam Sorai i jest świetna ♥
OdpowiedzUsuńMiałaś pewnie Ziaję Active, która jest zwyczajnym antyperspirantem, a nie regulatorem pocenia (:
Usuńmasz jeszcze tą starą wersję opakowania ;) bardzo wydajny i tani, swego czasu używałam Driclor (koszt 30 zł) a efekt ten sam :)
OdpowiedzUsuńUżywam go od dawna i bardzo lubię :) Ja stosuję go raz w tygodniu, czasem jak są duże upały to 2x, jako jeden z niewielu radzi sobie z moim poceniem no i jest taniutki :)
OdpowiedzUsuńto muszę się na niego skusić
OdpowiedzUsuńps. byłam tam dziś i z tych lakierów paese mieli piasek tylko jeden, czerwony z drobinkami :/
Usuńciekawy - pewnie szczypie, bo to mocno blokując preparat, ale jeśli nie ma alergii to chyba warto .
OdpowiedzUsuńFakt, szczypie, piecze i drażni okrutnie. Zwłaszcza na samym początku użytkowania, gdy trzeba go zastosować przez trzy wieczory z rzędu. Z czasem moja skóra się przyzwyczaiła, jednak nie tyle, żeby zmniejszył się efekt (:
Usuńnigdy tego nie stosowałam, jakoś wolę antyperspiranty w sprayu :)
OdpowiedzUsuńmam go w trochę innym opakowaniu i nic się nie brudzi ;)
OdpowiedzUsuńJa na szczęście nie mam nadmiernego problemu z poceniem się. Ciekawią mnie doustne tabletki, które ostatnio są reklamowane w tv.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
Jeśli masz na myśli tabletki Perspi Block, to wśród dwójki moich znajomych, działanie było rewelacyjne, jednak krótkotrwałe. Końcowe tabletki pierwszego opakowania nie przynosiły takich efektów, jakie były na początku kuracji.
UsuńMusiałaś trafić na jakieś trefne opakowanie mi się nic nie wylewa;) A produkt uwielbiam stosuje raz w tygodniu i wlasciwie nie musze uzywac zadnych innych dezodorantów przez resztę tygodnia bo w ogole się nie pocę, no chyba ze po bieganiu ale wtedy pot nie ma brzydkiego zapachu:)
OdpowiedzUsuńMożliwe, że trafił mi się jakiś trefny egzemplarz. Niedługo kupię nowy, bo ten ma się ku końcowi. Będzie już w nowym (i mam nadzieję) lepszym dla mnie designie (:
UsuńKupiłam go niedawno więc nie mam jeszcze opinii.
OdpowiedzUsuńAle właśnie zrobiłam błąd - nałożyłam go na skórę po depilacji i chyba zaraz umrę tak mnie piecze >.<
masz go jeszcze w starym opakowaniu. mam teraz drugi bloker. pierwszy byl z taką zakrętką jak Twoja i się rozlewał, pozniej producent zmienił zakrętkę i jest ok. uważam, że ten bloker jest mega full skuteczny. owszem, piecze.. ale na podrażnioną skórę po depilacji, goleniu i po aplikacji na wilgotną skórę - trzeba czytać do producent na opakowaniu pisze ;) ja po prysznicu i przed aplikacja suszyłam pachy suszarką (poważnie), bo wystarczyła lekko wilgotna skóra i pieczenie było nie do wytrzymania (aż się wżery robiły :/). gdy skora byla sucha - żadnego problemu. po miesiącu aplikowałam go 1 na tydzień, po 2 miesiącach raz na 2 tygodnie. w połowie drugiego opakowania już w sumie go nie potrzebuje. nie wiem jak to się stało, ale ostatnio aplikowałam go 2 miesiące temu a efekt dalej się utrzymuje.
OdpowiedzUsuńradzę z nim nie przesadzać, bo takie blokowanie pocenia z pewnością zdrowe nie jest.
Kiedyś go miałam i wtedy pomógł zachamować nadmierną potliwość, ale zmasakrował moje pachy, okropne pieczenie i swędzenie po nim czułam. teraz na szczeście nie mam już takich problemów i zwykłe antyperspiranty wystarczą.
OdpowiedzUsuńNa mnie Etaixil działa rewelacyjnie, ale właśnie szukam tańszego odpowiednika wiec po Twojej opinii moze sie na niego skusze.. :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety nie działał :(, a pokładałam w nim nadzieje :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego blokera, ale sporo o nim słyszę ostatnio :) I coraz więcej nowych recenzji latem się pojawia.
OdpowiedzUsuńz Ziaji odpowiadają mi tylko 2 produky. Jest to tylko mleczko do demakijazu i przyspieszacz do opalania.
OdpowiedzUsuń+ obserwujemy?
www.izabielaa.blogspot.com
Mam, ale w innej wersji i jest świetny :P
OdpowiedzUsuńMam i działa :) I mnie na szczęście (odpukać!) nie podrażnia.
OdpowiedzUsuńZ tą moją grzywką już się przyzwyczaiłam, jednak nie zmienia to faktu że żałuję :( :P
OdpowiedzUsuńfajna recenzja, nie słyszałam o nim wcześniej:)
OdpowiedzUsuńmoże obserwujemy?:)
Wiele czytałam o tym blokerze i kilka osób pisało, że szczypie. Ja jakoś nie zamierzam go kupować ale recenzja fajna :D Noo i podziwiam Twój upór, ja już bym dała sobie spokój przy pierwszym szczypaniu ;)
OdpowiedzUsuńnie wyobrażam sobie funkcjonowania bez blokera!:)
OdpowiedzUsuń