środa, 4 września 2013

sierpniowe denko



Moi Drodzy, dziś zapraszam Was na moje pierwsze, nieco spóźnione, sierpniowe denko.




Włosy

Wellaflex większa objętość bardzo mocno utrwalający lakier do włosów. 250 ml produktu za około 10-12 złotych. Lakier dobrze utrwala, jednak skleja włosy. Nie skreślam go całkowicie, jednak teraz sięgnę po inny.


Hipoalergiczny szampon Biały jeleń. Mogliście przeczytać o nim notkę tu. Z pewnością już po niego nie sięgnę.


Silk Therapy, profesjonalna jedwabna regeneracja. Pięciomililitrowy cukiereczek, który zagościł w mojej łazience na dobre. Zwykle kupuję kilka buteleczek, gdy tylko pojawi się na nie gdzieś promocja. Niedawno kupiłam inny produkt, który niedługo przetestuję. Jednak nie oznacza to, że ten jedwab wyrzucam ze swojego życia.



Ciało 

BeBeauty Spa, peeling do ciała, borówka. Recenzja tego produktu także pojawiła się już na moim blogu. Pewnie już po niego nie sięgnę, bo znalazłam już swojego peelingującego faworyta, o którym niedługo napiszę. 


Isana Med, Wellness Dusche mit Orangenöl. O tym żelu pod prysznic, również już pisałam. Sięgnę po niego z olbrzymią przyjemnością podczas najbliższej wizyty w Rossamannie.


Nivea double effect. Po żel ułatwiający golenie z przyjemnością sięgnęłabym ponownie, jednak nigdzie nie mogę go dostać. Jemu również poświęciłam osobną notkę, którą znajdziecie tu.


Alterra mydło w kostce, Róża. Moją różową kostkę stosuję wymiennie z jej konwaliową siostrą. Mam ochotę na pomarańczowe, do którego zachęciła mnie Iwetto, jednak nie udaje mi się go upolować. Jeśli zaś chodzi o zmysłową różę, możecie o niej poczytać tu.




Twarz - oczyszczanie

Lirene, oczyszczający żel peelingujący do mycia twarzy. 150 ml mojego ulubionego peelingu za około 15 złotych. Z pewnością na moją aprobatę zapracował zapach, ale najważniejsze jest, że działa, a o to przecież chodzi. W łazience pojawiła się już nowa tuba, a na blogu, z pewnością, w najbliższym czasie, pojawi się recenzja.


BU, Hydrolat z kwiatu pomarańczy. Obszerną notkę na temat tego produktu możecie przeczytać tu. Kupię go z pewnością ponownie, podczas najbliższego zamówienia kosmetyków z Biochemii Urody.


Soraya, Tonik odświeżający. Jeśli zdecyduję się na powrót do toników, chętnie sięgnę po niego ponownie. Mimo zużycia już dwóch opakowania, jeszcze mi się nie znudził.


BeBeuty, Micelarny żel nawilżający. Z tym czyściochem zaprzyjaźniliśmy się na dobre. Nie mam ochoty wymieniać go na żaden inny model. Bez zastanowienia sięgam po kolejne tubki w Biedronce, bo wiem, że warto.



Twarz

Everyda Minerals, podkład mineralny. Skład, który tworzą cztery pozycje bardzo mocno mnie przekonuje. Uwielbiam ten podkład za lekkość i łatwość w nakładaniu. Stworzenie efektu maski jest wręcz niemożliwe, więc cena w okolicach 70 złotych nie jest mi straszna.


Virual, Full screen size mascara. Moja wygrana u Marty. Choć udało mi się upolować peeling do ciała, otrzymałam właśnie ten tusz. Całe szczęście, że nie kupiłam go sama.  Jak udało mi się ustalić, jego cena to około 16 złotych, jednak mimo wszystko nie sięgnę po niego ponownie. Początkowo był trudny w użytkowaniu, szczoteczka nabierała horrendalne ilości tuszu. Po tygodniu, do dwóch, produkt zestarzał się. Szybko zaczął się obsypywać z rzęs oraz robił grudki. No cóż, nigdy więcej.


Bell, Lip care, pielęgnacyjna pomadka ochronna. Mojego nawilżacza ust kupiłam w Biedronce za 2,49 zł. Sprawdził się idealnie, jednak równie idealnie szybko udało mi się go użyć. Może dlatego, że chętniej po niego sięgałam i tym samym często smarowałam usta, a może po prostu był niewydajny Nie wiem, ale to nie istotne, bo cena jest bardzo sympatyczna.




Mix

Ziaja, Bloker. O Blokerze napisałam wiele pochwał. Na łazienkowej półce stanęło już nowe opakowanie, a to chyba najlepsza rekomendacja, jaka może być.


Colgate Plax Ice, antybakteryjny płyn do płukania jamy ustnej. Te produkty mają działać, wspomagać działanie pasty do zębów, dlatego tutaj nie mam swojego faworyta. Być może sięgnę po niego ponownie, ale wybór jest tak ogromny, że bardzo chętnie poznam inne płyny do płukania jamy ustnej.


Avon, Odświeżająca mgiełka do ciała kwiat cytryny i bazylia. Lubię latem sięgnąć na zapachowe mgiełki do ciała. Bardzo często decyduję na produkty linii natural od Avonu. Jednak ten zapach nie podbił mojego serca i z pewnością już po niego nie sięgnę.


Anida, Krem do rąk i paznokci wosk Szeli i olej makadamia. Mój bezkonkurencyjny faworyt wśród kremów do rąk. Napisałam o nim całą notkę, którą możecie przeczytać tu. Kupiłam już kolejną tubkę o nieco innej szacie graficznej. 



30 komentarzy:

  1. gratuluję denka ! peelingi z lirene do twarzy są moimi ulubionymi :)

    OdpowiedzUsuń
  2. znam tylko żel micelarny z Biedry i też go lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  3. dawno niczego nie zdenkowałam. Miałam kiedyś peeling lirene ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Micelarny żel z Biedronki też bardzo lubię, idealny do porannego odświeżenia skóry twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. to mydełko z Alterry musi pięknie pachnieć;) lubię mydełka i w ogóle produktu o zapachu róży:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieję, że jednak uda Ci się trafić to pomarańczowe mydełko :)
    Anida zmieniła szatę graficzną? Jestem ciekawa jak teraz wygląda...
    i dziękuję za podlinkowanie :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Spore denko :) Ja też bardzo lubię jedwabną kurację Biosilk i kupuję ją już od dawna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. o Bloker, nic mu się nierówna :) a co do tego podkładu everda, chętnie bym go wyprobowała, zdradź mi, czy jest dostępny stacjonarnie, czy tylko w sieci?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, Bloker także jest moim faworytem. A jeśli chodzi o podkład EDM, nie udało mi się go spotkać stacjonarnie. Kupuję go na Allegro, dokładnie u tego sprzedawcy - http://allegro.pl/listing/user/listing.php?us_id=4659312.

      Usuń
  9. Dobrze, że nie kupiłam tego tuszu do rzęs uf... a przeszło mi to kiedyś przez myśl. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam ten peeling i Anidę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Spore denko :) Bardzo lubię mydełka Alterry ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja również kupiłam ten balsam do ust z bell i super się sprawdza. Usta po nim są miękkie i delikatne.

    OdpowiedzUsuń
  13. Lubie żele do twarzy Lirene i niebieski Bebeauty, denko fajnie dość zróżnicowane

    OdpowiedzUsuń
  14. pomarańczowe mydełko z Alterry także polecam :)
    pomadka z Bell mnie nie zachwyciła- wazelina w pomadce, która po noszeniu w kieszeni zmiękła i całkowicie mi się złamała

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie miałam żadnego z tych kosmetyków, ale peeling borówkowy chciałabym wypróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Niedawno kupiłam pomarańczowe mydło z Alterry. Normalnie nie kupuję mydeł w kostce, ale potrzebowałam jakiegoś na wyjazd i skusiłam się na Alterrę ze względu na niską cenę. Myślałam, że z tego powodu okaże się bublem, a tu takie zaskoczenie - mydło jest całkiem w porządku, a zapach jest przyjemny i chyba najlepszy ze wszystkich dostępnych wersji, bo tylko on mi się spodobał :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Stosuję lakier z Wella i bardzo go lubię.Naprawdę fajnie utrwala fryzurę.Peeling z Lirene wygląda kusząco :)
    Dodaję do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kosmetyki z Biedronki są naprawdę całkiem spoko! :) bardzo je lubię!

    OdpowiedzUsuń
  19. Gratuluję denka :) Ja też mam pierwsze za sobą :)
    Kidyś bardzo lubiłam jedwab Biosilk, ale przerzuciłam się na taki bez alkoholu i to była świetna decyzja.
    Bloker to mój koszmar, za to hydrolat bardzo dobrze wspominam :)

    OdpowiedzUsuń
  20. nie używałam żelu z biedronki, ale płyn micelarny uwielbiam!:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ładne zużycia :D Trochę się tego nabierało :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Spore denko :) Mi też się hydrolat kończy i ubolewam nad tym strasznie :( Jedwab stosuje moja mama, które włosy ma bardzo zniszczone, widać poprawę :) Jak byliśmy na Słowacji, stosowałam go na końcówki, fajna rzecz.
    Annabelle Minerals mają 10g podkładu mineralnego za 50 zł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zamówiłam dwie buteleczki wody różanej. Już je mam, zastąpią mi hydrolat. Zobaczę jak się sprawdzą i z pewnością niedługo o nich napiszę (:

      Usuń
    2. W takim razie czekam na recenzję! :)

      Usuń
  23. Ja teraz testuję tonik. Jest w porządku tylko gdy przejadę płatkiem to czasem na chwilę trochę szczypie w niektórych miejscach, ale raczej nic mi się więcej po nim nie dzieje ;p

    OdpowiedzUsuń
  24. jakiś wysyp denek ostatnio na blogsferze się zrobił :P

    OdpowiedzUsuń
  25. też zraziła się do szamponów Biały Jeleń...za to peeling z Biedronki nawet polubiłam ;)

    OdpowiedzUsuń